{"id":25,"date":"2010-12-11T14:52:10","date_gmt":"2010-12-11T14:52:10","guid":{"rendered":"http:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/?p=25"},"modified":"2011-11-17T08:54:44","modified_gmt":"2011-11-17T08:54:44","slug":"guwange","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/25\/guwange\/","title":{"rendered":"Guwange"},"content":{"rendered":"

\"\"<\/p>\n

Dawno, dawno temu w krainie, gdzie ludzie u\u017cywali dziwnego j\u0119zyka istnia\u0142o studio developerskie, kt\u00f3re z nazwy m\u00f3wi\u0142o tyle, co nic – Toaplan. Szacunkiem, jakim darzono t\u0105 wielk\u0105 firm\u0119 mo\u017cna by\u0142o obdarowa\u0107 par\u0119 innych koncern\u00f3w zajmuj\u0105cych si\u0119 produkcjom gier, a jeszcze by troch\u0119 zosta\u0142o. Niestety nic nie trwa wiecznie i nawet na Toaplan przyszed\u0142 sw\u00f3j czas, czas, w kt\u00f3rym podj\u0119to decyzje o rozpadzie firmy. \u017bal jednak nie trwa\u0142 zbyt d\u0142ugo, bo jak mawiaj\u0105 m\u0119drcy „nic w naturze nie ginie” i tak niedobitki z Toaplanu za\u0142o\u017cyli swoje w\u0142asne studio developerskie. Ma\u0142e i z raczej niewielkim zapasem got\u00f3wki, co nie przeszkadza\u0142o zbytnio w osi\u0105gni\u0119ciu celu, jakim by\u0142o tworzenie najlepszych gier z gatunku STG. CAVE – bo tak\u0105 nazw\u0119 przybra\u0142a nowo powsta\u0142a firma – w roku 1995 wypu\u015bci\u0142a na rynek arcade gr\u0119 pod tytu\u0142em „DonPachi”. Nie by\u0142o to jakie\u015b specjalne objawienie, ale przygotowa\u0142o rynek na nast\u0119pn\u0105 wielk\u0105 gr\u0119, jak\u0105 niew\u0105tpliwie jest sequel pt. „DoDonPachi”. CAVE pokaza\u0142 si\u0119 z najlepszej strony i podbi\u0142 serca graczy, co zarazem pozwoli\u0142o na wzgl\u0105d do ich portfeli i wyci\u0105gniecie paru jen\u00f3w. Oczywi\u015bcie na potrzeby innych gier, kt\u00f3re niedobitki po Taplanie mieli w planach. Min\u0105\u0142 rok po wydaniu DDP i CAVE zaatakowa\u0142 dwoma kolejnymi tytu\u0142ami – nieco niedocenianym „Dangun Feveron” oraz do\u015b\u0107 kontrowersyjnym, ale genialnym „ESP Ra. De.” Po tych dw\u00f3ch shmupach ludzie ju\u017c wiedzieli, \u017ce maj\u0105 nowego kr\u00f3la gatunku. Kiedy na prze\u0142omie ’98\/’99 CAVE zacz\u0105\u0142 co\u015b wspomina\u0107 o nowej grze, ludzie wyczekiwali z cierpliwo\u015bci\u0105, a wymagania stawiane nowej – pono\u0107 ca\u0142kowicie odmiennej – produkcji by\u0142y bardzo wysokie. I tak w p\u00f3\u017aniejszym czasie roku ’99 \u015bwiat\u0142o dzienne ujrza\u0142o najpi\u0119kniejsze dziecko CAVE – Guwange!<\/h4>\n

\"\"<\/a><\/p>\n

Drogi Czytelniku, ju\u017c na pocz\u0105tku musisz wiedzie\u0107 jedn\u0105 rzecz – „Guwange” nigdy oficjalnie nie opu\u015bci\u0142o teren\u00f3w Japonii<\/strong>, a tak\u017ce nie doczeka\u0142a si\u0119 nigdy wersji w jakim\u015b w miar\u0119 zrozumia\u0142ym j\u0119zyku, co jest wielk\u0105 szkod\u0105 dla „nie-\u017c\u00f3\u0142tych braci”, gdy\u017c nie dowiemy si\u0119 nic z naprawd\u0119 fajnej fabu\u0142y, co jeszcze idzie przebole\u0107, ale fakt, \u017ce z punktacji \/ scoreboardu nie zrozumiemy absolutnie nic, nie mo\u017ce zosta\u0107 pomini\u0119ty!<\/strong> I tu wszystkie „faki” powinny polecie\u0107 w stron\u0119 Atlusa<\/em><\/strong>, kt\u00f3ry zaj\u0105\u0142 si\u0119 dystrybucj\u0105 recenzowanej gry. Nie wiem czy s\u0142owo „dystrybucja” w tym przypadku ma racje bytu, ale mo\u017cna rzecz, \u017ce shmupowa spo\u0142eczno\u015b\u0107 ma wielkie precesje do Atlusa<\/strong><\/em> za pomini\u0119cie fan\u00f3w najbardziej intensywnych gier, kt\u00f3rzy pochodz\u0105 z kraj\u00f3w innych ni\u017c Japonia. Na szcz\u0119\u015bcie autorzy „Guwange<\/strong><\/em>” zrezygnowali ju\u017c z wsp\u00f3\u0142pracy z japo\u0144skim Atlusem<\/em><\/strong>, kt\u00f3rego – jak by nie by\u0142o – domen\u0105 s\u0105 konsolowe eRPeGi<\/em> i nast\u0119pne ich gry trafiaj\u0105 ju\u017c w szersze grono graczy. Jednak do dzi\u015b nie zrobiono nic z „Guwange<\/em><\/strong>” tak, a \u017ceby przeci\u0119tny Kowalski m\u00f3g\u0142 w ni\u0105 zagra\u0107 i co\u015b z niej zrozumie\u0107. Ju\u017c s\u0142ysz\u0119 jak kto\u015b z t\u0142umu ;-) czytelnik\u00f3w si\u0119 wyrywa i krzyczy „sko\u0144cz pieprzy\u0107 i przejd\u017a do samej gry!”. Zatem z nieukrywan\u0105 przyjemno\u015bci\u0105 zapraszam do w\u0142a\u015bciwej recenzji gry pt. „Guwange”.<\/p>\n

CUD… <\/strong><\/h2>\n

Historia opowiedziana w „Guwange<\/strong><\/em>„, umiejscowiona czasowo jest w okresie Muromachi<\/em> staro\u017cytnej Japonii i opowiada o portalu, bramie, z kt\u00f3rej nawo\u0142uje tajemniczy g\u0142o\u015b. Legenda m\u00f3wi o \u0142agodnym g\u0142osie g\u00f3ry nawo\u0142uj\u0105cym „koon, koon<\/em>„, co zapewnia\u0142o pobliskim rybakom znakomite po\u0142owy, lecz zdarza\u0142o si\u0119, \u017ce g\u0142os zmienia\u0142 swe brzmienie, a s\u0142owa wypowiadane przez tajemnicz\u0105 g\u00f3r\u0119 brzmia\u0142y „gwange, gwange<\/em>„, co powodowa\u0142o, \u017ce wie\u015bniacy umierali z g\u0142odu, gdy\u017c ich po\u0142owy by\u0142y bardzo marne, wr\u0119cz znikome. Rybacy nazwali wzg\u00f3rze „g\u00f3r\u0105 wi\u0119ziennej bramy”, a istot\u0119, kt\u00f3ra nawo\u0142ywa\u0142a ochrzcili b\u00f3stwem. Niewielu widzia\u0142o tw\u00f3rc\u0119 tego g\u0142osu, a je\u015bli kto\u015b ju\u017c do\u015bwiadczy\u0142 zaszczytu ujrzenia „Lorda Guwange<\/em>„, bo tak wie\u015bniacy nazwali swe b\u00f3stwo, nie wraca\u0142. I zapewne to zainteresowa\u0142o Sinsina<\/em>, Kosame<\/em> i Gensuke<\/em> – bohater\u00f3w, kt\u00f3rymi przyjdzie nam pokierowa\u0107. Napisa\u0142em „zapewne<\/em>„, bo – jak wspomnia\u0142em wcze\u015bniej – gra nie doczeka\u0142a si\u0119 wersji angielskiej i wiele z fabu\u0142y „Guwange<\/strong><\/em>” jest tylko domys\u0142em i nie zawsze udanym t\u0142umaczeniem zapale\u0144c\u00f3w.<\/p>\n

Ka\u017cda posta\u0107 ma \u015bliczne, acz kr\u00f3tkie intro, kt\u00f3re mo\u017cna zobaczy\u0107 zaraz po wyborze danej postaci.<\/strong> Ju\u017c sam wyb\u00f3r jest bardzo fajnie przedstawiony, bo pr\u00f3cz samych postaci przy wizerunkach widniej\u0105 b\u00f3stwa, kt\u00f3re osobom interesuj\u0105cym si\u0119 mitologi\u0105 japo\u0144sk\u0105 powinny powiedzie\u0107 bardzo wiele. I tak \u0142uczniczka Kosame wspomagana jest przez bia\u0142ego wilka z o\u015bmioma ogonami, skrytob\u00f3jca Sinsin do swej pomocy ma ogromnego, z\u0142ego demona, a Gensuke, kt\u00f3ry wygl\u0105da jak skryba, wspomagany jest przez skrzydlat\u0105, humanoidaln\u0105 besti\u0119, kt\u00f3ra przypomina Tengu.<\/strong><\/p>\n

I wypada\u0142oby tutaj zaznaczy\u0107, \u017ce duchy, kt\u00f3re wspomagaj\u0105 postacie maj\u0105 swoje osobne powody, dla kt\u00f3rych bior\u0105 udzia\u0142 w tej wyprawie. Dowiedzie\u0107 si\u0119 tego mo\u017cemy z artystycznie wykonanych zako\u0144cze\u0144 dla danej postaci, ale niestety nie dane mi jest rozszyfrowa\u0107, co oznaczaj\u0105 poszczeg\u00f3lne „krzaczki”. Duchy to nie tylko dodatek wizualny<\/strong>, ale tak\u017ce prawdziw\u0105 si\u0142a ognia naszych postaci.<\/p>\n

…MI\u00d3D…<\/strong><\/h2>\n

Do kontrolowania postaci u\u017cywamy standardowego dr\u0105\u017cka oraz dw\u00f3ch przycisk\u00f3w kolejno odpowiedzialnych za strza\u0142 oraz „bomb\u0119”. Po przytrzymaniu przycisku odpowiedzialnego za strza\u0142 nasza posta\u0107 – standardowo – zwolni tempo. Jednak po wej\u015bciu w „focus mode” nie b\u0119dziemy zdani tylko na omijanie pocisk\u00f3w, bo na ekranie pojawi si\u0119 dodatkowa posta\u0107<\/strong>, kt\u00f3ra b\u0119dziemy sterowa\u0107 – wy\u017cej wspomniane duchy. Przyzwane demony (b\u00f3stwa?) posiadaj\u0105 w\u0142asny tryb strza\u0142u, kt\u00f3ry polega na swoistym „zaznaczeniu” wrogich jednostek, a dopiero po chwili uderzy w nich pocisk wystrzelony przez ducha. W trybie ducha postaci\u0105 g\u0142\u00f3wn\u0105 mo\u017cna manewrowa\u0107 tylko w poziomie, co jest genialnym rozwi\u0105zaniem, gdy\u017c w ten spos\u00f3b prowadzenie ducha we wszystkich kierunkach nie powoduje chaosu przy kontrolowaniu postaci g\u0142\u00f3wnej.<\/p>\n

W trybie ducha nasza posta\u0107 strzela tylko, je\u015bli duch nie znajduje si\u0119 nad jak\u0105\u015b wrog\u0105 jednostk\u0105<\/strong>, a strza\u0142 ten wygl\u0105da jak po\u0142owa normalnego i tak\u017ce damage zadawany przez strza\u0142y wyra\u017anie spada, co tak\u017ce uwa\u017cam za do\u015b\u0107 logicznie uzasadnione rozwi\u0105zanie – w ko\u0144cu bohaterowie zajmuj\u0105 si\u0119 przywo\u0142ywaniem oraz kontrol\u0105 swoich pomagier\u00f3w, wi\u0119c nie mog\u0105 skupi\u0107 si\u0119 maksymalnie na sile swego strza\u0142u. Kolejnym atutem ducha jest to, \u017ce swoim „cia\u0142em” mo\u017ce zwalnia\u0107 pociski wroga, a tak\u017ce je zniszczy\u0107, je\u015bli szybko pozb\u0119dziemy si\u0119 wroga, kt\u00f3ry w\u0142a\u015bnie pos\u0142a\u0142 w nas serie pocisk\u00f3w, a animusz te pociski „zaznaczy\u0142” (pociski zmieniaj\u0105 wtedy kolor na r\u00f3\u017cowo) – pod warunkiem, \u017ce to w\u0142a\u015bnie duch zniszczy\u0142 dan\u0105 jednostk\u0119. W ten spos\u00f3b gracz staje przed nie lada wyzwaniem – kontrolowa\u0107 i ducha i w\u0142asn\u0105 posta\u0107.<\/strong> Oczywi\u015bcie mo\u017cna nie u\u017cywa\u0107 pomocnika, ale w ten spos\u00f3b nie b\u0119dzie mo\u017cna zniszczy\u0107 jednostek, kt\u00f3re np. znajduj\u0105 si\u0119 za przeszkod\u0105, czy te\u017c stoj\u0105 na dachu, bo w „Guwange<\/strong>” nie poruszamy si\u0119 ci\u0105gle w pionie i wszystko jest na jednaj p\u0142aszczy\u017anie.<\/p>\n

Lokacje, po kt\u00f3rych si\u0119 poruszamy to wsie, wioski rybackie, piek\u0142o, cmentarze, a cechuje je to, \u017ce droga nierzadko, prowadzi nie tylko w g\u00f3r\u0119<\/em>, bo nasza posta\u0107 cz\u0119sto b\u0119dzie si\u0119 porusza\u0107 w innych kierunkach. Na planszach znajduje si\u0119 masa budynk\u00f3w i r\u00f3\u017cnorakich wzniesie\u0144, na kt\u00f3rych ulokowali si\u0119 przeciwnicy. Rzecz\u0105 logiczn\u0105 jest to, \u017ce nasza posta\u0107 nie mo\u017ce przestrzeli\u0107 przez mur, strzeli\u0107 w miejsce, kt\u00f3re znajduje si\u0119 o wiele wy\u017cej ni\u017c pod\u0142o\u017ce<\/strong>, wi\u0119c do zlikwidowania delikwent\u00f3w wysy\u0142a si\u0119 w\u0142a\u015bnie ducha. Idealnie jest to pokazane na kr\u00f3ciutkim tutorialu na pocz\u0105tku gry, gdzie pokazani s\u0105 konni na wzniesieniu – zwyk\u0142y strza\u0142 zatrzymuje si\u0119 na \u015bcianie, a duch bezproblemowo zamienia ich w krwaw\u0105 mas\u0119. Korzystanie z pomocnika ma tak\u017ce inne zalety, ale g\u0142\u00f3wnie s\u0142u\u017cy on podbijania mno\u017cnika zab\u00f3jstw, kt\u00f3ry owocuje lepsz\u0105 punktacj\u0105. W praktyce wygl\u0105da to tak: naziemne jednostki, tak zwane „jednostrza\u0142owe” likwidujemy za pomoc\u0105 zwyk\u0142ego strza\u0142u i wska\u017anik (seksowne czaszki) umiejscowiony o g\u00f3ry ekranu informuje nas o dokonaniu mordu poprzez zapalenie odpowiedniej ilo\u015bci czaszek, a kiedy dochodzimy do wi\u0119kszej jednostki aktywujemy ducha i zaznaczamy jak najwi\u0119ksz\u0105 ilo\u015b\u0107 pocisk\u00f3w wystrzelonych przez wroga, po czym pr\u0119dko likwidujemy duchem oponenta. Wrogie pociski znikaj\u0105 i zamieniaj\u0105 si\u0119 w z\u0142ote monety, co jeszcze bardziej podnosi mno\u017cnik, a zn\u00f3w ten, kiedy przekroczy warto\u015b\u0107 r\u00f3wn\u0105 tysi\u0105cu zaczyna \u015bwieci\u0107 na z\u0142oto, a z ka\u017cdego przeciwnika trafionego zwyk\u0142ym strza\u0142em wylatuje dodatkowa ilo\u015b\u0107 z\u0142ota. Oczywi\u015bcie autorzy postarali si\u0119 o ma\u0142e utrudnienie – czaszki gasn\u0105, je\u015bli nie anihilujemy przeciwnik\u00f3w w odpowiednio szybkim tempie i kiedy ostatnia przestanie \u015bwieci\u0107 mo\u017cemy po\u017cegna\u0107 si\u0119 z du\u017cym combem, bo licznik wtedy poka\u017ce smutne zero.<\/strong><\/p>\n

Wi\u0119c system scoringowy<\/em> polega na „przytrzymaniu<\/em>” licznika na odpowiednio wysokim poziomie a\u017c do walki z bossem<\/em>, cho\u0107 co lepsi nie przerywaj\u0105 comba<\/em> nawet w starciu z tymi kreaturami. Co bardziej umiej\u0119tni gracze tak\u017ce na bossach<\/em> nabija „par\u0119 oczek<\/em>„, ale dla zwyk\u0142ego \u015bmiertelnika wydaje si\u0119 to by\u0107 ma\u0142o realne<\/strong> z racji tego, \u017ce patterny<\/em> kt\u00f3rymi zasypuj\u0105 bossowie <\/em>w trakcie trwania walki staj\u0105 si\u0119 coraz trudniejsze, ale w troch\u0119 inny spos\u00f3b ni\u017c np. w „DoDonPachi<\/strong><\/em>„. W „Guwange<\/strong><\/em>” mo\u017cna pokona\u0107 bossa<\/em> nie oddaj\u0105c ani jednego strza\u0142u! Zajmuje to odpowiednio du\u017co czasu i w wielu przypadkach zahacza o surrealizm z racji poziomu trudno\u015bci kolejnych pattern\u00f3w<\/em>. Teoretycznie mo\u017cna za\u0142o\u017cy\u0107, \u017ce przy trzecim bossie<\/em> (ogromny koto-paj\u0105k) mo\u017cna nabi\u0107 olbrzymi\u0105 ilo\u015b\u0107 punkt\u00f3w<\/strong> u\u017cywaj\u0105c pewnego triku, ale nawet, je\u015bli trzeci boss<\/em> to dwa Was nic, to wykonanie tego triku w pe\u0142ni potrafi naprawd\u0119 niewielu. Za ka\u017cdym razem, kiedy boss<\/em> powtarza bullet pattern<\/em> staje si\u0119 on o jakie\u015b 15% trudniejszy do omini\u0119cia, co w ko\u0144cu prowadzi do sytuacji, \u017ce nawet pierwszy – ultra prosty – boss<\/em> zasypuje dos\u0142ownie ca\u0142y ekran pociskami.<\/strong><\/p>\n

\u017ba\u0142uje tylko, \u017ce tw\u00f3rcy gry nie wpadli na pomys\u0142 odpowiedniej nagrody dla gracza, kt\u00f3ry bossa<\/em> pokona „na czas<\/em>„, bo to by by\u0142 dopiero hardcorowy motyw. Przy ostatnim bossie w grze dosz\u0142oby to tego, \u017ce graj\u0105cy m\u00f3g\u0142by stwierdzi\u0107, \u017ce to najtrudniejsza gra wszechczas\u00f3w, a tak „Guwange<\/strong><\/em>” nie mo\u017ce poszczyci\u0107 si\u0119 tym mianem, a w\u0142a\u015bciwie jest wr\u0119cz odwrotnie, bo recenzowana tutaj pozycja jest najprostsz\u0105 gr\u0105 autorstwa CAVE<\/strong><\/em>.<\/p>\n

U wymiataczy budzi to w jaki\u015b spos\u00f3b niech\u0119\u0107, ale w zamian gra nie odrzuca od siebie ludzi, kt\u00f3rzy z gatunkiem „manic shmups<\/em>” mieli niewiele styczno\u015bci, czego nie mo\u017cna powiedzie\u0107 cho\u0107by o najnowszej cz\u0119\u015bci DDP<\/em><\/strong>. Oczywi\u015bcie, <\/strong>je\u015bli<\/strong> gracz jest nastawiony na konkretny wynik i pochwalenie si\u0119 nic ca\u0142emu \u015bwiatu, to musi liczy\u0107 si\u0119 z tym, \u017ce poziom trudno\u015bci „Guwange<\/em>” wzrasta jako\u015b trzykrotnie<\/strong>, a wszystko to poprzez wy\u017cej wspomniany patent z bossami<\/em>, konieczno\u015b\u0107 utrzymania licznika przez ca\u0142a gr\u0119, czy te\u017c zebranie wszystkich sekret\u00f3w, co tak\u017ce nie jest najprostsze. Z drugiej strony gracz chc\u0105cy tylko „przej\u015b\u0107<\/em>” (obowi\u0105zkowo na jednym kredycie) ta pozycj\u0119, b\u0119dzie i tak zadowolony z siebie, gdy\u017c mimo tego, \u017ce to najprostszy shmup<\/em> autorstwa CAVE<\/em>, to jednak ci\u0105gle CAVE<\/em> podpisuje si\u0119 pod ta gr\u0105, a jak wiadomo mistrzowie gatunku kochaj\u0105 robi\u0107 gry wymagaj\u0105ce.<\/strong><\/p>\n

…I ORZESZKI…<\/strong><\/h2>\n

Grafika to majstersztyk. Klimat mitycznej Japonii budzi praktycznie ka\u017cdy pixel<\/em><\/strong>, kt\u00f3ry znajduje si\u0119 na ekranie. Kosame<\/em>, Gensuke<\/em>, czy Sinsin<\/em> – jak jeden m\u0105\u017c wykonani s\u0105 wprost \u015blicznie, a ich animacja jest po prostu genialna, cho\u0107 niewiele mo\u017cna zobaczy\u0107, bo postacie s\u0105 malutkie, a nawet, je\u015bli by by\u0142y wi\u0119ksze to i tak gracz nie mia\u0142 by czasu podziwia\u0107 animacji z racji wiecznego gradu \u015blicznie wykonanych pocisk\u00f3w. Wrogowie to g\u0142\u00f3wnie ludzie, kt\u00f3rzy nie mog\u0105 pochwali\u0107 si\u0119 jako\u015b specjalnie szokuj\u0105c\u0105 animacj\u0105, ale artystycznego designu nie mo\u017cna im odm\u00f3wi\u0107.<\/strong> To samo tyczy si\u0119 wi\u0119kszych przeciwnik\u00f3w w postaci r\u00f3\u017cnorakich stwor\u00f3w, duch\u00f3w, demon\u00f3w, a tak\u017ce dziwacznych boss\u00f3w, bo jak mi kto\u015b wyt\u0142umaczy \u017cyw\u0105 fortec\u0119 z g\u0142ow\u0105 cyklopa umieszczon\u0105 w centralnym punkcie?<\/strong> Grafika przesycona jest japo\u0144sk\u0105 mitologi\u0105 i to akurat nie koniecznie musi podoba\u0107 si\u0119 graczowi, kt\u00f3rego pochodzenie nie jest japo\u0144skie i ca\u0142kiem mo\u017cliwe, \u017ce to w\u0142a\u015bnie bardzo specyficzny klimat budowany przez grafik\u0119 jest jednym z powod\u00f3w, dla kt\u00f3rego Atlus<\/em><\/strong> nie wyda\u0142 gry na innych rynkach ni\u017c japo\u0144ski. Introdukcje dla postaci, o kt\u00f3rych wspomina\u0142em wcze\u015bniej, wykonane s\u0105 w czarno – bia\u0142ej stylistyce i odpowiada za nie pan, kt\u00f3rego prace mo\u017cna podziwia\u0107 tak\u017ce w innej grze CAVE<\/em><\/strong> – „ESP Ra. De.<\/em><\/strong>” Niestety (?) teraz \u00f3w pan zajmuje si\u0119 rysowaniem mang, co dla rzeszy graczy jest wielk\u0105 strat\u0105, bo… arty, design i ca\u0142a kaligrafia s\u0105 po prostu wspania\u0142e!<\/strong><\/p>\n

Inaczej jest z opraw\u0105 d\u017awi\u0119kow\u0105 przygotowan\u0105 przez pana Nasahiro Kusunokiego<\/em>. Mimo zachowania klimatu mitycznej Japonii, to muzyka jest bardzo nowoczesna i idealnie komponuje si\u0119 z ca\u0142ym ferworem walki. Ka\u017cdy szanuj\u0105cy si\u0119 shmup<\/em> musi mie\u0107 wa\u0142ek specjalnie przeznaczony tylko do walk z <\/em> i nie inaczej jest tutaj – „boss battle theme<\/em>” to – moim skromnym zdaniem – najlepszy utw\u00f3r, jaki mo\u017cna us\u0142ysze\u0107 walcz\u0105c z shmupowymi bossami<\/em>!<\/p>\n

…Z PIWEM?<\/strong><\/h2>\n

No w\u0142a\u015bnie. Piwa nie ma, tak samo jak nie ma na rynku „Guwange<\/em><\/strong>„. Tw\u00f3r CAVE<\/em><\/strong> nie doczeka\u0142 si\u0119 \u017cadnej konwersji, nie zosta\u0142 wydany na rynkach arcade w USA i europie i dla wi\u0119kszo\u015bci graczy pozostaje tylko ROM i emulator, bo nawet mimo tego, \u017ce PCB<\/em> z programem „Guwange<\/em><\/strong>” mo\u017cna naby\u0107 (je\u015bli ma si\u0119 ogromne szcz\u0119\u015bcie) to dla wi\u0119kszo\u015bci graczy na \u015bwiecie jego cena mo\u017ce zabi\u0107. Z „Guwange<\/strong><\/em>” jest podobnie jak z inn\u0105 gr\u0105 CAVE pt. „Ketsui<\/em><\/strong>” – nie zagrasz w ni\u0105 na konsoli, nie ujrzysz w miejskim salonie gier, a ludzie m\u00f3wi\u0105, \u017ce to genialna gra. I co z tego skoro nigdy w ni\u0105 nie zagrasz?<\/p>\n

Emulacja to substytut, PCB<\/em> niedost\u0119pny, a jak dost\u0119pny to w cenie przekraczaj\u0105cej mo\u017cliwo\u015bci wi\u0119kszo\u015bci amator\u00f3w shmup\u00f3w<\/em>, wi\u0119c co pocz\u0105\u0107? Na pewno to nie wp\u0142ynie na ocen\u0119 samej gry, ale do ci\u0119\u017ckiej cholery, czy naprawd\u0119 nikt po za Japoni\u0105 nie chce wyda\u0107 tej wspania\u0142ej gry?! Bo skoro ju\u017c si\u0119 bawi\u0107 to tylko dobrymi zabawkami, a „Guwange<\/em><\/strong>” w\u0142a\u015bnie takie jest, a nawet wi\u0119cej, bo to najbardziej oryginalny shmup<\/em> na rynku z ujmuj\u0105ca opraw\u0105 graficzn\u0105, wspania\u0142\u0105 muzyk\u0105 i gwarancj\u0105 udanej zabawy przez wiele… lat.<\/p>\n

Anno Domini 2010 – Guwange wyl\u0105dowa\u0142 na XBLA! Radujcie si\u0119 posiadacze konsol M$! <\/span><\/h2>\n

Ocena: 6\/6<\/h2>\n
\"\"<\/div>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"

Dawno, dawno temu w krainie, gdzie ludzie u\u017cywali dziwnego j\u0119zyka istnia\u0142o studio developerskie, kt\u00f3re z nazwy m\u00f3wi\u0142o tyle, co nic – Toaplan. Szacunkiem, jakim darzono t\u0105 wielk\u0105 firm\u0119 mo\u017cna by\u0142o obdarowa\u0107 par\u0119 innych koncern\u00f3w zajmuj\u0105cych si\u0119 produkcjom gier, a jeszcze by troch\u0119 zosta\u0142o. Niestety nic nie trwa wiecznie i nawet na Toaplan przyszed\u0142 sw\u00f3j czas, … Czytaj dalej Guwange<\/span> →<\/span><\/a><\/p>\n","protected":false},"author":1,"featured_media":0,"comment_status":"open","ping_status":"open","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[4],"tags":[6,10,9,14],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/25"}],"collection":[{"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/1"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=25"}],"version-history":[{"count":10,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/25\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":966,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/25\/revisions\/966"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=25"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=25"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/weirdstuff.honmaru.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=25"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}