Archiwa tagu: freeware

Chcieć znaczy móc – God of War dla ubogich

Posiadacze klonów nie są rozpieszczani jeśli chodzi o ilość i jakość dostarczanym im slasherom. Mamy gówniane porty z konsol, Devil May Cry 4 i… kilka rosyjskich pierdółek. Może i rzeczywiście PC jest stworzony do wymagających strategii ekonomicznych, ale nie przeszkodziło to Ninja Monkeys Team w stworzeniu Burning Thirst. Czytaj dalej Chcieć znaczy móc – God of War dla ubogich

Erie – kolejny powód do darcia ryja na YouTube

Jeśli interesujecie się grami wideo, a w szczególności horrorami, to zapewne jest Wam znany temat wszelakiej maści filmów z YouTube, gdzie osoba ogrywa Slendera, czy inny szajs tego pokroju i co chwilę drze mordę jakby tego osobnika obdzierali ze skóry. Jeśli chcecie być oryginalni na poletku polskich „jutberów” i wstrzelić się w temat z grą mniej znaną, to śmiało atakujcie rozwinięcie wpisu. Czytaj dalej Erie – kolejny powód do darcia ryja na YouTube

RO: Szmupowisko I


Niedziela to idealny czas na obijanie się. Człowiek może leżeć do góry brzuchem przez cały dzień i absolutnie nikt nie ma prawa zwrócić uwagi. Przecież nakazano nam wypoczywać tego ostatniego dnia tygodnia i pod żadnym pozorem nie chwytać się żadnej pracy. Więc mięsień piwny na wierchu, w jednej dłoni papieros, w drugiej kufel ze złocistą zawartością. Wypoczynek, ahh, coś wspaniałego. Tylko powiedzcie mi do ciężkiej cholery, jak tu wypoczywać, kiedy w moim kierunku zmierza masa pocisków?!
Czytaj dalej RO: Szmupowisko I

RO: Gry na pięć minut

Gry we flash’u. Ileż to czasu człowiek potrafi przy takiej spędzić, zwłaszcza mając coś ważnego do zrobienia na jutro. Na szczęście nie wszystkie tytuły są tak czasochłonne. Zaprezentuję zaraz kilka gier, z których każdą można przejść w czasie krótszym niż pięć minut. Dodam,  że każda wyróżnia się w jakiś sposób – a to zakończeniem, a to sterowaniem, a to liczbą wymiarów,  inna znów ma fabułę dosyć ciekawą jak na tak krótką grę. Jest w czym wybierać.

Czytaj dalej RO: Gry na pięć minut

RO: śmieci zalegające na dysku I


Dawno, dawno temu kiedy młodym jeszcze byłem, a o zaroście mogłem co najwyżej pomarzyć strasznie lubiłem przeglądać stuff zalegający na komputerach znajomych. Ile to człowiek ciekawych rzeczy znalazł, ile to się dowiedział („więc tak wyglądają cycki”), a ile się nasłuchał na temat swojej wścibskości. Cóż, dziś już młody nie jestem, a zaglądać do ukrytych folderów znajomych nie muszę, gdyż w odmętach swoich dysków twardych mogę znaleźć masę dziwacznego stuffu, który nieraz witam z uśmiechem na twarzy („o, cycki!”), więc może wspólnie rzucimy oczyma na moje znaleziska? Czytaj dalej RO: śmieci zalegające na dysku I

Demolition Gunner In Seek and Destroy

Ultra bajeczna, ręcznie malowana grafika, tony ślicznie namalowanych pocisków układających się w cudne patterny, ogromnie rozbudowany system scoringowy – tego w tej grze nie spotkacie.

Dark Hell Company po raz kolejny zrobiło użytek z grafik przygotowanych już dość spory czas temu i po raz kolejny udowodnili, że stara szkoła ma mocną pozycję. Nie ma co ukrywać, że Demolition Gunner In Seek and Destroy to gra biedna pod względem wartościowości produktu: smutna szara grafika, nieprzyjemna muzyka i masa mechanicznych skurwieli którzy za wszelką cenę chcą doprowadzić gracza do furii. Czytaj dalej Demolition Gunner In Seek and Destroy