Ostatnim razem opisałem gry we flashu których przejście zajmowało bardzo mało czasu. Dzisiaj zajmę się innym typem – tytułami przy których można bawić się znacznie dłużej. A to wszystko dzięki kilku prostym zabiegom sprawiającym że ciągłe powtarzanie jednej czynności nie robi się monotonne zbyt szybko.
Czytaj dalej RO – Upgrade complete
Archiwum kategorii: Rzuty oczyma
RO: Szmupowisko I
Niedziela to idealny czas na obijanie się. Człowiek może leżeć do góry brzuchem przez cały dzień i absolutnie nikt nie ma prawa zwrócić uwagi. Przecież nakazano nam wypoczywać tego ostatniego dnia tygodnia i pod żadnym pozorem nie chwytać się żadnej pracy. Więc mięsień piwny na wierchu, w jednej dłoni papieros, w drugiej kufel ze złocistą zawartością. Wypoczynek, ahh, coś wspaniałego. Tylko powiedzcie mi do ciężkiej cholery, jak tu wypoczywać, kiedy w moim kierunku zmierza masa pocisków?!
Czytaj dalej RO: Szmupowisko I
RO: Gry na pięć minut
Gry we flash’u. Ileż to czasu człowiek potrafi przy takiej spędzić, zwłaszcza mając coś ważnego do zrobienia na jutro. Na szczęście nie wszystkie tytuły są tak czasochłonne. Zaprezentuję zaraz kilka gier, z których każdą można przejść w czasie krótszym niż pięć minut. Dodam, że każda wyróżnia się w jakiś sposób – a to zakończeniem, a to sterowaniem, a to liczbą wymiarów, inna znów ma fabułę dosyć ciekawą jak na tak krótką grę. Jest w czym wybierać.
RO: śmieci zalegające na dysku II
Druga wędrówka po śmieciach zalegających na wszelakich nośnikach zaprowadzi nas na dno szafki stojącej obok komputera. Masa dziwacznie podpisanych płyt kusi aby wrzucić je do czytnika i sprawdzić cóż ciekawego zostało tam zachomikowane. Jesteście ciekawi? Czytaj dalej RO: śmieci zalegające na dysku II
RO: śmieci zalegające na dysku I
Dawno, dawno temu kiedy młodym jeszcze byłem, a o zaroście mogłem co najwyżej pomarzyć strasznie lubiłem przeglądać stuff zalegający na komputerach znajomych. Ile to człowiek ciekawych rzeczy znalazł, ile to się dowiedział („więc tak wyglądają cycki”), a ile się nasłuchał na temat swojej wścibskości. Cóż, dziś już młody nie jestem, a zaglądać do ukrytych folderów znajomych nie muszę, gdyż w odmętach swoich dysków twardych mogę znaleźć masę dziwacznego stuffu, który nieraz witam z uśmiechem na twarzy („o, cycki!”), więc może wspólnie rzucimy oczyma na moje znaleziska? Czytaj dalej RO: śmieci zalegające na dysku I
RO: Punishment 1 & 2
Rzuty oczyma – informacje
Jak to się dzieje, że niezależni twórcy potrafią robić ultra brzydkie gry, które wciągają jak cholera, a ich komercyjne odpowiedniki to gówna zawinięte w lśniące opakowania? Oczywiście nie ma co popadać w skrajności, bo nie zawsze tak jest, czasem i komercyjny stuff okaże się przyjemną, dająca wiele radości produkcją. Będąc szczerym, to nie przychodzi mi niestety do głowy absolutnie żadna dobra gra, wydana na przestrzeni ostatnich lat, przez wielkich branży, ale gdybyście mnie znów zapytali o niezależne twory robione przez zapaleńców, to trochę by się tego znalazło. Nawet więcej niż trochę, ale ich recenzować nie mamy zamiaru, bo dzień ma tylko 24h. Czytaj dalej Rzuty oczyma – informacje