Devil May Cry Original Soundtrack

Devil May Cry to jedna z przełomowych gier, które wyznaczały nowe kierunki zarówno dla deweloperów jak i graczy. Dzięki innowacyjnej mechanice gry, wartkiej akcji, unikalnym akcentowaniem zjawisk napotykanych w czasie rozgrywki, niemałej liczbie  zadań i lokacji do przebycia oraz niebanalnej fabule gra w mgnieniu oka zdobyła ogromny sukces, na który skazana była już przed premierą. Oczywiście swoją rolę w tym osiągnięciu odegrała świetnie dopasowana ścieżka dźwiękowa, znacznie uwydatniająca wrażenia i podnosząca potencjał i tak już silnie napiętej akcji.

Kompozycją i produkcją ścieżki Dźwiękowej z Devil May Cry zajęli się trzej kompozytorzy związani z Capcom – tu debiutujący Misao Senbongi, Masato Koda, który wcześniej komponował ścieżki dźwiękowe do gier arcade (Dungeons & Dragons: Shadow over Mystara, Super Puzzle Fighter II Turbo, Darkstalkers 3, Marvel vs. Capcom: Clash of Super Heroes) oraz najbardziej znany z trójki Masami Ueda, m.in główny kompozytor muzyki z trzech pierwszych części Resident Evil. Masami Ueda odpowiedzialny za 42 utwory, Misao Senbongi za 17 a Masato Koda za 16. Jak widać większość przypadła Masami Ueda, który jest także głównym producentem ścieżki. Mimo że na projektem pracowało trzech kompozytorów i choć zauważalne są różnice między ich kompozycjami to wynik stanowi stabilna, dobrze przemyślana całość. Świadczy to o bardzo dobrej współpracy kompozytorów i umiejętnym prowadzeniu zespołu. Masami Ueda postanowił także nagrać wspólnie po jednym utworze oddzielnie z obydwoma współpracownikami, aby jeszcze bardziej udowodnić zgranie zespołu.

Mimo sukcesu gry, płytowe wydanie ścieżki dźwiękowej nie ukazało się publicznie przez blisko 3 lata po premierze. Capcom obawiało się że album spotka niski popyt i produkcja stanie się nieopłacalna. Po 2 latach od premiery gry nie chcąc tracić produktu, którego marka już osiągnęła swój sukces, firma postanowiła zorganizować badanie rynku, zbierając zamówienia przedpremierowe przez Internet. Zgodziła się wydać album publicznie, własnym wydawnictwem (Suleputer) jeżeli zamówienie albumu zatwierdzi 1000 osób. Badanie zakończyło się sukcesem.

Album „Devil May Cry Original Soundtrack” ukazał się publicznie 15 października 2004 roku. Na dwóch płytach CD znalazło się łącznie 73 utwory, rozmieszczone w kolejności pojawiania się w czasie podstawowej rozgrywki. Praktycznie każdy utwór który znaleźć można w grze, znajduje się na tym albumie. Pominięte zostały jedynie techniczne kompozycje dźwięków tła świata, które nie mają większego znaczenia. Większość utworów została oznaczona dwuliterowym kodem, który identyfikuje ich wykorzystanie w grze:
– EV („Event”) – utwory będące podkreśleniem ważnych wydarzeń w postępującej fabule gry;
– GM („Game Main” lub też samo „Game”) – motywy techniczne, które powtarzają się kilkakrotnie w trakcie rozgrywki (Game Over, Mission Start, Mission Clear etc.);
– ST („Stage”) – podkłady muzyczne pod kolejne główne etapy gry;
Są także utwory nieoznaczone w ten sposób, mające poboczne bądź bardziej kulminacyjne znaczenie – dlatego nie wymagają takiego zabiegu. Cała operacja oznaczania miał sprawić by ścieżka na albumie stała się bardziej transparentna – żeby każdy bez większych problemów mógł zidentyfikować numer kojarzonego utworu bez jego odsłuchiwania. Na pierwszy rzut oka praktyczne, na drugi zbędne, gdyż tytuły są wystarczająco wymowne.

W większości na ścieżce dominuje znany już z serii Resident Evil styl głównego kompozytora – Masami Uedy. Został on odpowiednio zmodyfikowany pod nowy cel – wyolbrzymiona została głębokość emocji, zwłaszcza tych kojarzących się źle. W produkcji wielokrotnie zostały użyte elementy kojarzące się bezpośrednio z okresem średniowiecznym – dzwony kościelne, chóry stylizowane na katedralne, obsiane tajemniczą otoczką niedostępności oraz moc dźwięków przynoszących na myśl zimno i ciemności otchłani średniowiecznych grobowców, opuszczonych zamków i innych tajemniczych miejsc. Całość poddana została odpowiedniej kompozycji, gdyż pozytywne aspekty użytych detali zostały złamane i zamaskowane tak aby nie zakłócały ponurego przesłania całości. Jednak wieki średnie i związane z nimi mrok i udręka to jedynie połowa zakresu tematycznego ścieżki. Piekło to chaos, ogień i mrok, a właśnie wywołanie iście diabelskich cech było najistotniejszym celem autorów. Sam z wolna unoszący się cień, nawet najbardziej chaotyczny, nie jest odpowiednim odzwierciedleniem walki, której tłem jest odwieczny konflikt dobra ze złem. Do bardziej przemawiającej postaci tego zjawiska brakuje ognia, który kompozytorzy zaserwowali w postaci pieczołowicie dobranych, bardzo przenikliwych brzmień w stylu techno, jego pochodnych i gatunków spokrewnionych.

„The Theme of Sparda – Devil Sunday (Sparda’s Theme)” – motyw ten obrazuje lęk, łącząc melodię odgrywaną na organach z przejmującym chórem. Utwór stanowi wstęp do „EV-01 (Opening)” razem stanowiąc pierwszy przejaw atmosfery całej ścieżki.

„GM-03 (Statue of Time)” najbardziej niezwykły i egzotyczny utwór na albumie. Jego tło przynosi z sobą wielką zagadkę, okrytą barierą nie do pokonania, a wysunięty na pierwszy plan żeński wokal, hipnotyzuje zachęcając do przebicia tej przeszkody i obiecując zakończenie koszmaru który ją zewsząd otacza.

„ST-01 (Ancient Castle Stage)”, „Final Penetration (Underworld Stage)” – dwie przykładowe kompozycje stanowiące w grze tło pod eksplorację lokacji. Pierwszy to idealne odzwierciedlenie głównego tematu ścieżki – ponure, rozmyte, ambientowe dźwięki wzbogacone kontrastem w postaci bardzo wyraźnych stylizowanych odgłosów dzwonu. Drugi jest już znacznie szybszy, z wyraźniej zarysowaną pętlą. Zawiera on więcej elementów zsyntezowanych co nadaje mu bardziej ożywiony charakter. Wszystko za sprawą tego że stanowi on podkład pod fabularnie bardziej przełomowe miejsce.

„Ultra Violet (Nelo Angelo Battle)” najbardziej reprezentatywny z pośród i tak już dość elokwentnych motywów bitewnych. Podstawowej partii elektronicznych uderzeń towarzyszy tu specyficzne podłoże w postaci ceremonialnej suity organowej.

„EV-30 (Reunion ~ The Last Moment Draws Near)” – początek tego utworu przynosi pozorne poczucie bezpieczeństwa, przynosząc kojący spokój nastrojową fortepianową nutą, która gwałtownie się urywa wskazując na to, że to jeszcze nie koniec, bo przychodzi czas na ostateczną rozgrywkę.

„Lock & Load Original” jest duchową wizytówką całości. Ponieważ stanowi bazę pod kilka utworów – m.in fragment tej kompozycji usłyszeć można w „Let’s Rock!”, który otwiera album. Jest to bardzo szybka, pobudzająca i techniczna mieszanka czystego techno i industrial. 

„Dante & Trish ~ Seeds of Love (Staff Roll)” – najbardziej urozmaicony element albumu i godny finał ścieżki. Utwór składa się z dwóch części: pierwszej – intensywnej, elektronicznej przedstawiającej to co było w bardziej wyważony sposób i drugiej prawdziwie epickiej oznajmiającej powrót do porządku i koniec panowania negatywnych emocji… przynajmniej na jakiś czas.

„Devil May Cry Original Soundtrack” jest albumem przygotowanym przede wszystkim z myślą o fanach samej gry. Nie jest to jednak powód żeby osoba nie mająca wcześniej kontaktu z grą, rezygnowała z niego. Każdy kogo pasjonuje muzyka elektroniczna
znajdzie coś dla siebie: ciężkie, mroczne i enigmatyczne brzmienia stylizowane w średniowieczne klimaty, ofensywne, energiczne, bogate odmiany techno. Zawartość tych dwóch płyt, odpowiednio wyselekcjonowana, znakomicie nadaje się do posłuchania w trakcie pracy, podróży, bądź tak po prostu w wolnej chwili (na przykład przy dobrym książkowym horrorze czy sci-fi). Album naprawdę wart pozyskania – i nie chodzi tu o samą markę na którą zapracował cały zespół tworzący grę, a przede wszystkim o rezultat zgranej pracy trzech kompozytorów.

Ocena: +7/10